Pablo to jest zabytek który wyglądał tak od czasu gdy go Niemcy postawili, i nie za bardzo można robić sobie na tych ścianach co komu się podoba.pablo pisze:no może nie blachę miałem na myśli ale też by była dobra wystarczyło by zrobić na wysokość metra ściany zdobione kamieniem takie jak np. mur od strony cmentarza
takie płytki by wszystko załatwiły
Złotostockie fuszerki
- corrado850
- Sztygar
- Posty: 103
- Rejestracja: poniedziałek 13 gru 2010, 22:46
- Relacja: Mieszkaniec
Re: Złotostockie fuszerki
Re: Złotostockie fuszerki
eee tam, a drogę krajową metr obok zrobili...corrado850 pisze:pablo pisze:i nie za bardzo można robić sobie na tych ścianach co komu się podoba.
- corrado850
- Sztygar
- Posty: 103
- Rejestracja: poniedziałek 13 gru 2010, 22:46
- Relacja: Mieszkaniec
Re: Złotostockie fuszerki
No tak, ale który konserwator zabytków by się zgodził na "tuning" ścian? 

Re: Złotostockie fuszerki
Nie tuning ścian, o to chodziło co poniżej.
W Mąkolnie takie zamontowali prawie na ścianie budynku. Niestety nie ochronią w całości. Błoto pośniegowe może powstrzyma, ale mgły solankowej już nie.
Natomiast wykonałyby też inne zadanie, które GDDKIA stosuje w celu zmniejszenia prędkości w newralgicznych miejscach - optyczne zwężenie jezdni.
W Mąkolnie takie zamontowali prawie na ścianie budynku. Niestety nie ochronią w całości. Błoto pośniegowe może powstrzyma, ale mgły solankowej już nie.
Natomiast wykonałyby też inne zadanie, które GDDKIA stosuje w celu zmniejszenia prędkości w newralgicznych miejscach - optyczne zwężenie jezdni.
_tomek pisze: Zebra przesunięta o jedną długość, płotki...takie płotki postawiła GDDKiA mieszkańcowi Mąkolna, by osłonić jego dom.
- corrado850
- Sztygar
- Posty: 103
- Rejestracja: poniedziałek 13 gru 2010, 22:46
- Relacja: Mieszkaniec
Re: Złotostockie fuszerki
Takie płotki to nikomu by nie przeszkadzały 

Re: Złotostockie fuszerki
no chociaż jak ktoś idzie w zimie np. dzieci ze szkoły i jak jest dużo błota to nie dostanie po nogawkach tylko po twarzy 

- corrado850
- Sztygar
- Posty: 103
- Rejestracja: poniedziałek 13 gru 2010, 22:46
- Relacja: Mieszkaniec
Re: Złotostockie fuszerki
To zawsze trochę mniej 

Re: Złotostockie fuszerki
prawda taka że głupie blachy załatwiły by problem
- dobekfooto
- Moderator
- Posty: 934
- Rejestracja: piątek 04 lut 2005, 23:51
- Relacja: Mieszkaniec
- GG: 8824316
- Lokalizacja: Złoty Stok
- Kontakt:
Re: Złotostockie fuszerki
Zawsze mozna by na tym plocie reklamy pobliskich obiektow turystycznych zamiescic i przy okazji miec z tego pieniadze 

"Buntu nie boji sie wladca ten,
co by z powiek spedzal mu sen.
Lecz nie poradzisz nic bracie moj ..."
co by z powiek spedzal mu sen.
Lecz nie poradzisz nic bracie moj ..."
Re: Złotostockie fuszerki
i by było kolorowo a nie tak jak w niektórych miastach-szarość
- corrado850
- Sztygar
- Posty: 103
- Rejestracja: poniedziałek 13 gru 2010, 22:46
- Relacja: Mieszkaniec
Re: Złotostockie fuszerki
W tedy ten odcinek drogi wyglądałby jak tor formuły 1


Re: Złotostockie fuszerki
Znowu o stawie/basenie. Jest od dziś otwarty i całe szczęście, że jest brzydka pogoda, bo można zobaczyć całą masę drobnych niedoróbek, jeszcze przed tym zanim pojawi się tam ruch.
Oto regulamin...Ja zawsze gdy muszę coś takiego napisać, to po prostu szukam w internecie kilku podobnych dokumentów i przystosowuję do swoich potrzeb...tu ktoś jednak wpadł na pomysł napisać coś samemu...

1. Dziwna forma i dwa błędy....a nikt nie napisał kto może przebywać...dwulatki też...kupię mu bilet i zwiewam...
Gdzie jest coś takiego:
"Dzieci w wieku do 7 lat mogą przebywać na terenie kąpieliska, oraz kąpać się wyłącznie pod opieką osób dorosłych"
2. A za pół godziny...nie pisze czy za rozpoczętą...jak wyjdę o 12.30 - będą musieli mi wydać..
3. Z punktu wynikają głupie konsekwencje...np. taka, że wchodząci płacąc za godzinę, a zostając na dwie, zapłacimy nie dwa złote, a trzy...bo jedną godzinę bilet był nieważny.
4....każdorazowo...lepiej nie wychodzić z dzieckiem z brodzika, bo trzeba będzie potem iść pod prysznic...
5 i 6. Czyli jest obecnie jest niedozwolona wogóle...bo na maszcie wisi flaga państwowa z godłem...

Pytałem ratownika o to. Nie mają ani białej, ani czerwonej flagi..
7. Dotyczy każdej czystości
----------------------
Czyli mogę przyjść narąbany do cna i puścić luzem swoje dzieci. Ratownik niech mnie i moje dzieci ratuje.
Odpowiedzialności chyba nie ponosi nikt.. jest regulamin, ale nie ma w nim nawet administratora obiektu.
Przeczytajcie sobie choćby drugi link z google pod hasłem "regulamin kapieliska":
http://www.turystyka.olsztyn.eu/pl,bezp ... tynie.html
----------------------------------------------
Jeden ratownik na tak dużym obiekcie to pomyłka...co zrobi gdy będzie musiał pójść do WC, zjeść obiad, opatrzyć jakieś dziecko? Czy pozostali pracownicy (pracownik) mają jakieś przeszkolenie przynajmniej w robieniu opatrunków?
Kuriozalne jest też umiejscowienie pokoju ratownika...na miejscu pomyślałem, że ktoś pozamieniał pomieszczenia niezgodnie z zaprojektowanym przeznaczeniem, ale jest tak jak w projekcie:

Pokój ratownika to ten oznaczony "R", żeby się do niego dostać trzeba wyjść z obiektu i przejść przez troje drzwi. W dodatku jest on ciemny - ma tylko jedno okno z widokiem na chodnik, a nie na basen. Czerwony krzyżyk to obecne umiejscowienie apteczki.
Rozwiązanie narzuca się samo - zamienić pokój ratownika z zapleczem 1/7, okno w pomieszczeniu 1/7 rozkuć w dół i założyć drzwi wejściowe zamiast okna.
Oto regulamin...Ja zawsze gdy muszę coś takiego napisać, to po prostu szukam w internecie kilku podobnych dokumentów i przystosowuję do swoich potrzeb...tu ktoś jednak wpadł na pomysł napisać coś samemu...

1. Dziwna forma i dwa błędy....a nikt nie napisał kto może przebywać...dwulatki też...kupię mu bilet i zwiewam...
Gdzie jest coś takiego:
"Dzieci w wieku do 7 lat mogą przebywać na terenie kąpieliska, oraz kąpać się wyłącznie pod opieką osób dorosłych"
2. A za pół godziny...nie pisze czy za rozpoczętą...jak wyjdę o 12.30 - będą musieli mi wydać..
3. Z punktu wynikają głupie konsekwencje...np. taka, że wchodząci płacąc za godzinę, a zostając na dwie, zapłacimy nie dwa złote, a trzy...bo jedną godzinę bilet był nieważny.
4....każdorazowo...lepiej nie wychodzić z dzieckiem z brodzika, bo trzeba będzie potem iść pod prysznic...
5 i 6. Czyli jest obecnie jest niedozwolona wogóle...bo na maszcie wisi flaga państwowa z godłem...

Pytałem ratownika o to. Nie mają ani białej, ani czerwonej flagi..
7. Dotyczy każdej czystości

----------------------
Czyli mogę przyjść narąbany do cna i puścić luzem swoje dzieci. Ratownik niech mnie i moje dzieci ratuje.
Odpowiedzialności chyba nie ponosi nikt.. jest regulamin, ale nie ma w nim nawet administratora obiektu.
Przeczytajcie sobie choćby drugi link z google pod hasłem "regulamin kapieliska":
http://www.turystyka.olsztyn.eu/pl,bezp ... tynie.html
----------------------------------------------
Jeden ratownik na tak dużym obiekcie to pomyłka...co zrobi gdy będzie musiał pójść do WC, zjeść obiad, opatrzyć jakieś dziecko? Czy pozostali pracownicy (pracownik) mają jakieś przeszkolenie przynajmniej w robieniu opatrunków?
Kuriozalne jest też umiejscowienie pokoju ratownika...na miejscu pomyślałem, że ktoś pozamieniał pomieszczenia niezgodnie z zaprojektowanym przeznaczeniem, ale jest tak jak w projekcie:

Pokój ratownika to ten oznaczony "R", żeby się do niego dostać trzeba wyjść z obiektu i przejść przez troje drzwi. W dodatku jest on ciemny - ma tylko jedno okno z widokiem na chodnik, a nie na basen. Czerwony krzyżyk to obecne umiejscowienie apteczki.
Rozwiązanie narzuca się samo - zamienić pokój ratownika z zapleczem 1/7, okno w pomieszczeniu 1/7 rozkuć w dół i założyć drzwi wejściowe zamiast okna.
Re: Złotostockie fuszerki
Tomek rozbawiles mnie tu tak, ze malo z krzesla niespadlem!
Mam nadzieje, ze jest to nieprawdziwy regulamin i ktos chcial sobie zrobic poprostu jaja!!! To nadaje sie na dory kawalek w jakims kabarecie
. Kolego widze, ze masz wiele talentow.............










Celuj w księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami.
Re: Złotostockie fuszerki
Wisiał za szybą w okienku kasy..zielona kartka. Moja jest biała, bo musiałem się pozbyć odbicia z szyby photoshopem. Jakby ktoś nie wierzył to mogę dać oryginalne zdjęcie.
Re: Złotostockie fuszerki
Co za dep napisał ten regulamin. Dlaczego gospodarz obierktu pod nim się nie podpisał. Może staw nie ma gospodarza. Gdzie to było pisane na kolanie. Ale premia za taki cudowny regulamin zapewne będzie. Śmiechu warte
Re: Złotostockie fuszerki
Żeby nie było, że to ściema, proszę oto wisi...

A teraz fuszerka na fuszerce...
Naprawiono tynk, który odpadł w zimie z elewacji CKIP.
Woda z rynny się tam lała i mróz zrobił swoje.
Usunięto skutki, pozostała przyczyna...za rok będzie powtórka z rozrywki...
Może dlatego tynk położono tak "na odwal".
Rynna jest wykonana z kolanek od przewodów kominkowych i nadal cieknie.


A teraz fuszerka na fuszerce...
Naprawiono tynk, który odpadł w zimie z elewacji CKIP.
Woda z rynny się tam lała i mróz zrobił swoje.
Usunięto skutki, pozostała przyczyna...za rok będzie powtórka z rozrywki...
Może dlatego tynk położono tak "na odwal".
Rynna jest wykonana z kolanek od przewodów kominkowych i nadal cieknie.


Re: Złotostockie fuszerki
ciekawe kto wykonywał te prace pewnie jakiś fachowiec co robi kanalizacje i kominy
i że było dużo roboty to powiązał te prace w jedną
a tak na poważnie jest tam jakiś konserwator?

i że było dużo roboty to powiązał te prace w jedną
a tak na poważnie jest tam jakiś konserwator?
Re: Złotostockie fuszerki
No przecież samo się nie zrobiło...interwencyjni obecnie pracują tutaj:




- corrado850
- Sztygar
- Posty: 103
- Rejestracja: poniedziałek 13 gru 2010, 22:46
- Relacja: Mieszkaniec
Re: Złotostockie fuszerki
eh a turyści bardzo często używają tej drogi za basenem
Re: Złotostockie fuszerki
Gmina ogłosiła zapytanie ofertowe na remont drogi koło basenu!
http://www.biuletyn.net/nt-bin/_private ... k/2118.pdf
http://www.biuletyn.net/nt-bin/_private ... k/2118.pdf