Znowu mam małe pytanko... Otóż chodzi o opuszczoną część budynku nowej szkoły... Z tego co wiem to jest tam trochę miejsca, które stoi bezużytecznie... Czy nie można by było wykorzystać chociaż jednego pomieszczenia i zagospodarować go jako plac do jazdy na deskorolce a może i nawet do parkouru ??? To w zupełności zastąpiło by skatepark a nawet byłoby 100 razy lepsze... Co trzeba zrobić aby urzeczywistnić ten pomysł ???
PS: Wiem że pewnie zaraz wszyscy napiszą że to niemożliwe i że się "nie da" ale jeżeli ktoś ma jakiś pomysł jak można rozwiązać tą sprawę to bardzo proszę o odpowiedź...
Budynek szkoły ...
- dobekfooto
- Moderator
- Posty: 934
- Rejestracja: piątek 04 lut 2005, 23:51
- Relacja: Mieszkaniec
- GG: 8824316
- Lokalizacja: Złoty Stok
- Kontakt:
Budynek szkoły ...
"Buntu nie boji sie wladca ten,
co by z powiek spedzal mu sen.
Lecz nie poradzisz nic bracie moj ..."
co by z powiek spedzal mu sen.
Lecz nie poradzisz nic bracie moj ..."
- dobekfooto
- Moderator
- Posty: 934
- Rejestracja: piątek 04 lut 2005, 23:51
- Relacja: Mieszkaniec
- GG: 8824316
- Lokalizacja: Złoty Stok
- Kontakt:
Wiesz to nie jest zły pomysł, ale z tą sprawą należy uderzyć w odpowiednie miejsca….. może byś się tak udał np. do dyrekcji owej szkoły i podzielił się swoim pomysłem, to nic nie kosztuje a poznał byś ich opinie na ten temat. Jak będziesz dość przekonywujący to z pewnością uczynią coś w tym kierunku…Powodzenia 

Ania
-
- Sztygar
- Posty: 140
- Rejestracja: sobota 24 kwie 2004, 08:31
- Relacja: Mieszkaniec
- GG: 5343105
- Lokalizacja: Złoty Stok/Wrocław
Ja jestem za, jednak wydaje mi się, że lepsze byłoby wykorzystanie miejsca na deskę (zamiast skateparku) bo do parkour nie da się zrobić salki. Chyba, że mała salka gimnastyczna jakaś (czyli taka, na którą możnaby w ogóle wchodzić, bo narazie coś tam jest, ale nie da się wynająć, bo nie ma dzierżawcy) z materacami, skrzynią jakąś itp, to możnaby coś poskakać w złą pogodę
Ogólnie wydaje mi się, że skoro przez 15 lat gmina nie miała kasy, żeby coś tam zrobić, to teraz też nie znajdzie. Chyba, że zgodzonoby się na wpuszczenie nas tam bez niczego, my byśmy dali radę i przeszkody zrobili sami, do ćwiczenia technik. I moglibyśmy zrobić wtedy warsztaty dla małych dzieci, co narazie to skaczą po drzewach w parku i krzyczą parkour, a jak się zabiją, to na nas będzie. Tak byłoby mniej ofiar może
O zaadoptowaniu pod deskę nie mogę nic mówić, bo nie pomykam na deseczce zawodowo .... ani amatrosko. Chociaż, jakby coś tam było, to napewno bym tam trafił
Ogólnie pomysł dobry. Czy realny?? Nie wiem. Może gmina i szkoła nawet by coś chciały dla nas zrobić w tym kierunku, jednak podejrzewam, że nie ma pieniędzy, a samym nam nie pozwolą, bo 1. nie jesteśmy pełnoletni 2. BHP 3. I tak trzeba się dowiedzieć







www.parkour.one.pl ---- "....zobacz sam, jak gumisie skaczą tam i siam...."